Reiki i ja - Elena Rusakowa
Reiki stalo sie w naszych czasach najpopularniejsza forma uzdrawiania i pracy z energia. Niestety, w przypadku „modnych” technik, blyskawicznie zaczyna otaczac je warstwa zafalszowan, przeklaman i mitow. Aby sie ich pozbyc, trzeba siegnac do zrodla, a tym jest niniejsza ksiazka, napisana przez Mistrzynie Reiki, Elene Rusakowa, ktora opowiada o swojej drodze do Reiki i w Reiki, o swoich pacjentach i osobistych przezyciach i problemach, w ktorych pomogla jej ta wyjatkowa energia milosci i dobroci, praktykowana w duchu tradycji Mikao Usui, tworcy metody.
Przedmowa do wydania polskiego
Lene Rusakowa poznalam pod koniec 1996 r. Ta krucha i delikatna kobietka zachwycila mnie od razu pod kazdym wzgledem i do dzis znajduje sie pod jej urokiem. Delikatna, taktowna i subtelna, emanuje cieplem i spokojem w kazdej sytuacji. Zawsze i bez wahania spieszy z pomoca kazdemu, kto jej potrzebuje jako lekarz, homeopata, Mistrzyni Reiki i zwyczajnie dobry czlowiek. Nawet nie wiem, jak to sie stalo, ze pomimo dzielacych nas kilometrow nasza przyjazn zaczela rozwijac sie blyskawicznie. Pewnie dlatego, ze czesto rozumiemy sie bez slow. Oczywiscie o Reiki slyszalam znacznie wczesniej, niz poznalam Lene. Nawet paru Mistrzow proponowalo mi przyjecie od nich inicjacji, ale… Nie czulam tego, nie bylo wewnetrznego przekonania, ze powinnam to zrobic. Ezoterycy mnie zrozumieja, gdyz dobrze wiedza, ze czasami trzeba poczekac na swego Mistrza. Kiedy dowiedzialam sie, ze Lena jest w Reiki, a stalo sie to podczas pierwszej rozmowy, calkiem spontanicznie spytalam:
– A czy mozesz udzielac inicjacji?
Skad sie pojawilo to pytanie, nie wiem. Czulam tylko, ze oto spotkalam Mistrza i ze Jej gotowa jestem powierzyc przewodnictwo w swoim rozwoju duchowym. Okazalo sie, ze musze jeszcze poczekac kilka miesiecy (Lena miala wowczas III stopien Reiki), ale wcale mi to nie przeszkadzalo. I w czerwcu 1997 roku dokonalo sie – przeszlam inicjacje na I stopien. Potem byly kolejne. Reiki wiele rzeczy zmienilo w moim zyciu. Oglam pomagac sobie i innym w usuwaniu dolegliwosci zdrowotnych, w poprawie sytuacji, ale przede wszystkim zapewnilo mi poczucie bezpieczenstwa, bo coz moze mi sie stac, jesli jest ze mna Boska Energia Milosci?
Bardzo chcialam, zeby i inni ludzie mogli chocby dowiedziec sie, ze jest taka metoda poprawy zycia jak Reiki. To prawda, ze przez kilka lat meczylam Lene, by napisala t ksiazke, zapewnialam ja, ze polscy Czytelnicy przyjma ja zyczliwie, ze w naszych czasach zametu i niepokoju bardzo potrzebny jest taki zapis autentycznych przezyc i doznan osoby zyjacej w potoku tej Dobrej Energii. I w koncu sie udalo! Oddajemy w Twoje rece Czytelniku ksiazke wyjatkowa, autentyczna, szczera, powstala z milosci do ludzi, Boga i siebie nawzajem. Niech i Tobie przyniesie milosc!
A Tobie Lenoczka dziekuje za wszystko, za dobroc, milosc, madrosc, za to, ze jestes taka, jak jestes. I dzieki Ci Panie Boze za to, ze pozwalasz swoim aniolom pojawiac sie czasem na Ziemi w ludzkiej postaci.
Alla Alicja Chrzanowska
Do Czytelnika
Z reguly podejmujac decyzje czy kupic dana ksiazke, czy nie, zagladamy albo do jej poczatku, albo na koniec. Przynajmniej ja tak robie i ponad polowa moich znajomych takze – szukamy jakiegos slowa, znaku, ciekawej informacji lub czegos jeszcze. I wlasnie to „cos jeszcze” jest najwazniejsze. W momencie wspoldzialania z Tym pojawia sie (lub nie) szczegolny stan zgodnosci lub REZONANSU z Autorem (i w takim przypadku kupujemy ksiazke), a czasami mocnego i ostrego odrzucenia (i w takim przypadku czasami takze kupujemy ksiazke, gdyz mocno nas poruszyla). Dlatego, uprzedzajac bieg wypadkow, chce miec nadzieje, ze tak ksiazka nie bedzie dla Ciebie obojetna, moj jeszcze nieznany, ale juz bliski mi Czytelniku.
A teraz kilka slow o tym, co znajdziesz w tej ksiazce i czego, byc moze, prawie wcale nie znajdziesz, nawet jesli bedziesz bardzo starannie szukac – powazne naukowe rozwazania zostawmy uczonym mezom, historie o tym, ze droga do Prawdy jest jedna – fanatykom jednej jedynej (niewazne jakiej) idei.
Bliska jest mi mysl o tym, ze nasz swiat jest wielowymiarowy i swoj ksiazke chce poswiecic opisowi pewnego jednego wymiaru, wyjatkowo bogatego nawet jak na mozliwosci tegoz swiata. Mam nadzieje, ze zainteresuje Cie to, moj drogi Czytelniku i (co dla mnie jest bardzo, ale to bardzo wazne) pozwoli zmienic Twoje zycie w najlepszym dla Ciebie i Twego otoczenia kierunku.
Dlatego jesli tylko co przeczytane slowa (lub slowa dowolnego innego fragmentu mojej ksiazki) nie wywoluja w Tobie absolutnie niczego – smialo zamknij ja i odstaw powrotem na polke w ksiegarni. Ona niczego Ci nie da. Wszystkim pozostalym zas zycze, by stali sie bardziej wielowymiarowi i bardziej zywi wraz z ta ksiazka. Wszelkie swoje uwagi i komentarze prosze kierowac na adres wydawnictwa.
Niezaleznie od tego, czy zdecydowales sie kupic te ksiazke, czy nie, zycze Ci radosci, pomyslnosci i powodzenia we wszystkim!
Elena Rusakowa
Przedmowa
Koniecznosc napisania ksiazki o Reiki poczulam juz dawno, ale nie moglam sformulowac jej podstawowej idei. Na samym poczatku mego wspoldzialania z Reiki, kiedy ksiazek na ten temat prawie wcale nie bylo, wydawalo sie mi, ze mam zbyt malo doswiadczen w pracy z ta energia, a pewna wiedza teoretyczna to za malo nawet do tego, zeby choc w jakikolwiek sposob caly ten ogrom nowych wrazen zintegrowac ze swoim zyciem i praca.
Ale mijal czas, zmienial sie i zmienia swiat wokol mnie. Znaczaco wzrosla ilosc ksiazek na temat Reiki (a stalo sie to skokowo w ciagu 2-3 miesiecy) i wtedy pomyslalam: „A po co komu teraz potrzebna bedzie moja nie napisana ksiazka – przeciez to, co najwazniejsze napisali juz inni wspaniali autorzy.
Minal jeszcze pewien czas. Moje osobiste doswiadczenie uzdrowicieli i wykladowczymi roslo. Na moich seminariach w Moskwie, Sankt-Petersburgu, Jekaterynburgu, Uljanowsku, Ufie, Archangielsku, Warszawie, Bialymstoku i innych miastach (zaczelam nauczac Reiki od 1998 r.) co raz czesciej slyszalam od moich uczniow pytanie – gdzie moglibysmy bardziej szczegolowo dowiedziec sie o tych duchowych praktykach, ktorymi zajmujesz sie jako Mistrz Reiki? A kiedy odsylalam ich do licznej literatury przedmiotu, to slyszalam w odpowiedzi, ze ich nie interesuja jakies abstrakcyjne ksiazki nieznanych autorow, lecz wlasnie moja ksiazka, pozycja, ktora napisal ich Mistrz.
Z jednej strony, wydawalo mi sie, ze wszystko, co wazne zostalo juz powiedziane. Po co wiec powtarzac to jeszcze raz. Z drugiej – rozumialam tych ludzi (oczywiscie o wiele ciekawiej miec bezposredni kontakt z czlowiekiem, ale takze i moment wejscia w korelacje z ksiazka dla wielu moze byc bardzo istotny). Ale, co ciekawe, kontynuujac kupowanie i rekomendowanie innym ksiazki o Reiki napisane przez innych Mistrzow zauwazylam, ze technologia tego opisu prawie we wszystkich tych bardzo madrych i powaznych pozycjach jest bez zarzutu, ale czegos bardzo waznego w nich nie ma. Mam nadzieje, ze te puste miejsca zapelni moja ksiazka. Tym bardziej, ze sama wciaz mocniej odczuwam potrzebe jej zaistnienia.